W związku z tym, że liczne archiwalia z zabytkowych zasobów opatrzone są różnego rodzaju pieczęciami, pracownia konserwatorska Książnicy Cieszyńskiej zaczęła prowadzić badania na temat sposobu zabezpieczenia pieczęci lakowych i opłatkowych,

w których wypełnieniem jest lak, wosk, bądź różnego rodzaju ciasta. Materiał, w którym pieczęcie są odciśnięte, staje się z biegiem lat niestety kruchy, aż do spiaszczenia, czyli całkowitego rozkruszenia. Bardzo często też pieczęcie są zaatakowane przez mikroorganizmy.

Konserwacja polega na wzmocnieniu strukturalnym pieczęci odpowiednimi żywicami. Dobranie optymalnego stężenia takiej żywicy nie jest sprawą łatwą, wymaga stosowania różnych środków i wykonywania licznych prób – niektóre bowiem wiążą zbyt słabo, inne znów nazbyt wybłyszczają powierzchnię pieczęci. Zanim jednak zastosuje się sprawdzoną żywicę, pieczęć należy oczyścić z powierzchniowego brudu przy użyciu różnych mydełek konserwatorskich – delikatnie pędzelkiem, wacikami, igłami pęsetami… Żywicę albo wstrzykuje się w ubytki, albo wprowadza pędzelkiem, bardzo często na stole ciśnieniowym, który zasysa żywicę i powoduje, że przykleja się ona do pieczęci. Jeżeli ubytki są rozległe, wprowadza się tzw. opaski konserwatorskie, wykonane z wosku, zabezpieczające fragmenty pieczęci przed zniszczeniem mechanicznym. Podobnie jak w przypadku rękopisów, tego rodzaju ubytków się nie uzupełnia.

Utrudnieniem jest to, że pieczęcie z reguły odbite są bezpośrednio na papierze, co wymaga zachowania szczególnej ostrożności w trakcie konserwacji karty. Opatrzone pieczęciami są głównie rękopisy, rzadziej – dokumenty drukowane. Co ciekawe, lepiej przechowują się pieczęcie wykonane z wosku, aniżeli te z laku. Z kolei jeśli chodzi o ciasto (lub glinkę z mąki), kłopotów przysparza konserwatorom fakt, iż w tym przypadku trzeba ograniczyć zabiegi wodne. Z drugiej strony, właśnie pieczęcie z ciasta ujmują często kunsztem wykonania, zwłaszcza gdy mają zdobnie wycinane otoki.

Kategorie: CIEKAWOSTKI